Najnowsze wpisy, strona 4


mar 25 2005 Bez tytułu
Komentarze: 11

umieram.

dziękuję za uwagę.

navigator : :
mar 23 2005 upadek w poetycką prozę, czyli sami sobie...
Komentarze: 13
"Nazbyt często bowiem widziałem jak litość obiera mylną drogę. A my, rządząc ludźmi, nauczyliśmy sie zgłębiać ich serca, aby życzliwością otaczać tylko zasługujących na nasze względy. Odmawiam natomiast litości ranom wystawianym na widok publiczny, które dręczą serca kobiece; tak jak umierającym, a także zmarłym. I wiem dlaczego odmawiam."

jak spędziłem dzień św patryka nie powiem. dość powiedzieć, że poznałem niespodziewanie na długiej grupę grotołazów i smak podłego pilsnera, który w miarę picia stawał się coraz lepszy.

kupiłem wczoraj "Twierdzę" Exuperego i jestem pod wrażeniem. książka kosztowała 40 zyla, ale nie żałuję. fakt, na piwo i alkohole inne teraz nie mam, ale to nawet i lepiej. zdaje się, że miałem stan przedzawałowy(zupełnie niemetaforycznie) więc na jakiś czas powienienem spasować z umilaniem sobie życia w ten sposób(jak powiedział tak zrobił pijąc w poniedziałek butelkę wina w kompanii szklanki i kieliszka). książkę czyta sie dziwnie. bardziej jak zbiór sentencji i przemyśleń, niż jak coś fabularnego. zresztą taki był, o ile mi wiadomo, zamysł autora. poglądy Exuperiego są dość zbliżone do moich. może dlatego potrafię czytać zdania po wielokroć i doszukiwać się w nich sensu. a doszukiwać się trzeba, bo ich składnia jest na tyle dziwna, że aż niezrozumiała.

"Nienawidzę tego, co się zmienia. Zdusze tego, który powstaje w nocy i wiatrom rzuca swoje proroctwa niby drzewo, zapłodnione grotem nieba, co trzaska, łamie się i od którego płonie cały las."
przeczytałem całość i stwierdziłem, że strasznie dzisiaj pieprzę. ponieważ jednak każdy ma czasem prawo pieprzyć bez sensu więc ja też sobie na to pozwolę:))
navigator : :
mar 17 2005 filmy, targi i o mentalności młodzieńczych...
Komentarze: 13

byłem, zobaczyłem, tradycyjnie wyśmiałem(iść ze mną do kina to murowany obciach, bo perfidnie śmieję sie na horrorach:)) i podobało mi się. słowem Constantine polecam. łatwe, szybkie i przyjemne. ehh korci strzelić recenzję dla wprawy, ale wtedy za dużo o fabule bym powiedział, wiec sobie odpuszczę:)

na moim ukochanym univerku zagościły targi(dni otwarte znaczy się). szwęda się teraz po całym wydziale masa niedorostków z rozbieganym wzrokiem i nadzieją na przyszłe studiowania. zbierają tony reklam, ogłoszeń i prospektów, jakby to miało w czymś pomóc. polecam złapać jakiegoś studenta za rękaw i wypytać co i jak, to wiecej sie dowiecie. tylko błagam mnie nie pytajcie, bo ja jestem jeden z tych co mają własne światy i jakby to rzec. heh jestem nie do końca kompetentny:)

zapraszam na dni otwarte Universytetu Gdańskiego. czas - jeszcze 2 dni. miejsce - między wydziałem filologiczno-historycznym, a matematyczno-fizycznym. szukajcie dużego białego namiotu. tak, to tam:) będzie wiele atrakcji(ja będę, jak będę i to musi wam wystarczyć:)) poza tym będzie tradycyjnie tłok, ścisk i baloniki z logiem univerka:) z innymi logami chyba też, bo to zdaje się targi ogólnopolskie.

a teraz wiadomosć do pana rektora. za promocję własnej uczelni na ramach międzywojewódzkich blogów o zasięgu ogólnopolskim domagam się premii, listu pochwalnego i kubeczka.

swoją drogą zauważyłem jakąś zmianę mentalności wśród studentów. każdy kolejny rok robi się coraz bardziej ambitny. kiedyś możnabyło z nimi pogadać, pośmiać się, napić sie browarka, a teraz jedyne rozmowy to: "czy masz notatki na egzamin który będzie na 3 roku?" jasne, że mam. ale na 3 roku to ja jestem a nie ty smarkaczu! tobie jeszcze 2 lata zostały!! nie zrozumiał:

muszę wreszcie zrobić porządek na tym blogu i powprowadzać zmiany. jestem ciekaw czy metodą kopiuj - wytnij - wklej jestem w stanie przerobić sobie samodzielnie szablon. sie zobaczy, jak sie znajdzie czas:) heh a tak przy okazji recenzji, to mam z nimi ostatnio jakieś kłopoty straszliwe. ostatnio padło na wysyłanie nie tych co trzeba, do nie tych co trzeba. szefostwo nieco sie zdziwiło i napisało list delikatnie opieprzający. no co? nie moja wina, że te pliki tak podobnie sie nazywają:)

navigator : :
mar 16 2005 \../ ^_^ \../
Komentarze: 13
własnie wyszedłem z zajęć( w zasadzie pierwotnie miał być to wykład) z historii prasy. pierwsze kroki do automatu z kawą(gul gul gul gul) widzę!! przykro mi, ale mogę zrozumieć nudny wykład. natomiast za cholerę nie rozumiem jak można przychodzić na wykład który się prowadzi i być kompletnie nieprzygotowanym!! owszem jestem przyzwyczajony do tego, że prowadzący wspomaga się notatkami. ja sam tak robiłem jak prowadziłem zajęcia, ale żeby przez 1,5 godziny czytać ciągle z kartki i to w dodatku też z trudem?! ehhh szkoda słów... jutro jest chyba dzień świętego patryka. wspomnienia powracają. heh... zrobiłem sobie przegląd przez te swoje byłe, o których coś pewnego wiem i oto wyniki: jedna ciągle szuka swojego jedynego i podobno właśnie znalazła(ta mnie sama rzuciła, przebolałem i zyskałem znajomą z którą ciąglę sie kłócę na uczelni:)), druga niedawno się z kimś związała i z tego co mi wiadomo jest bardzo szczęśliwa(tą ja rzuciłem - swoją drogą czasem żałuję - przepraszam Aga), a trzecia zwariowała(a ta stwierdziła, że ją zdradzam i zamieszkała u swojego byłego). średnia wychodzi bardziej in plus niż in minus czyli mogę stwierdzić, że nie jest tak źle. czemu moje notki i komentarze wskakują z godzinnym przyspieszeniem przyznam, że nie wiem: pomijając moją starą teoryjkę o czasoprzestrzeni naprawdę nie mam pojecia. no chyba, że nie istnieję naprawdę a jestem jedynie wirusem grasującym w sieci i rozkochującym w sobie bogate i niewinne dziewczęta, by potem na ich łzach się żywić. o paskudny ja paskudny oj niedobry niedobry. o a ja na Constantine sobie do kina pójdę a co!! pisał Navigator, ostatni ocalały członek Nostromo
navigator : :
mar 15 2005 a dziesiaj znowu bez nagłówka
Komentarze: 10
co wyniosłem z porannego wykładu: - kilka przeczytanych rozdziałów "Fiaska" Lema - puste opakowania po batonikach i butelkę po coca coli - kilkanaście smsów - zeszyt z zapisanym widokiem z okna - niechęć do prowadzącego - mocne postanowienie, że nigdy więcej się tam nie pojawię tak mi dopomóż... sam sobie dopomogę
navigator : :