podobno jest konkurs na blogu w którym nagrodą jest książkowe wydanie naszej radosnej twórczości. oto moja recenzja tego pomysłu. słuchajcie uważnie, bo nie będę powtarzał dwa razy.
recenzja:
buahahahahahahahahaha(i tak się śmieje czas jakiś).
koniec recenzji:)
ale piszcie. w naszym szczęśliwym kraju ostatnio modne jest wydawanie książek. lider LPR-u chyba ze dwie napisał, Lechu(dla ignorantów polski skoczek przez bramy) też ponoć coś podyktował, a ostatnio w TV zobaczyłem Leppera ze swoją książeczką w dłoni. chcecie dołączać wasza wola:) ale nakład zapewniam, że będziecie mieć mniejszy niż wyżej wymienieni. chociaż z drugiej strony miło będzie zobaczyć jakiegoś znajomego nicka za szybą w kiosku ruchu:)
zaczyna się szał prezentów. postanowiłem pójść na łatwiznę.
ja: to co wam kupić?
głos z rodziny: coś symbolicznego
ja: to kupię wam po suszonej śliwce
głos z rodziny: <milczenie>
naszyjnik z bursztynem. bursztynowa róża otoczona srebrem. wykonane na zamówienie. ładnie się komponuje między podartymi kawałkami papieru...<buch> i ogryzkiem od jabłka. dum spiro, spero?