Komentarze: 7
znowu przerwa w zajęciach i kolejna okazja, żeby spłodzić coś notkopodobnego. planowałem wrócić na ten weekend do domu, ale jakoś nabrałem takiego wstrętu do podróżowania, że chyba to sobie odpuszczę. poza tym nie mam kasy na luksus tłuczenia sie i kupowania biletów na 3 różne środki lokomocji, że o stracie czasu nie wspomnę. wczoraj skończyłem czytać "Karabiny" Grochowiaka. magisterka rośnie w siłę. dojrzewa też we mnie pomysł na samodzielne opowiadanko(o zgrozo). na razie jestem w stanie zbierania materiałów i biegam po bibliotekach, odziałach onkologicznych i znajomych z akademii medycznej. muszę jeszcze pobiegać po znajomych z ASP. hmmm... z tymi będzie gorzej, bo takowych nie mam
od grafomanów, pożarów, powodzi i trzęsień ziemi
zachowaj nas Panie
zachowa? zobaczymy.