Archiwum 02 kwietnia 2005


kwi 02 2005 Bez tytułu
Komentarze: 12

Zioła żałobne

 

Trawa wzięła się w zapasy z trawą,

oset nie daruje pokrzywie -

Gielniak umarł.

Zaniosły się płaczem przyziemne badyle,

a mlecze - jak wdowy - rozpuściły swe siwe włosy,

Gielniak umarł.

O, jak tkliwie go przyjmą, jak cienko,

jakby sam to rytował

przezroczystą ręką,

Gielniak - który umarł.

 

I zostanie w listku, w zapachu, w łopianie,

jak nikt nie zostanie.

 

 

pozostań w mojej pamięci silny. pozostań kochający góry. a skoro wierzysz Góralu, że Bucek istnieje, to niech Ci on tych gór da jak najwięcej. czego innego to niech Ci inni życzą. ja poszukam na grani. choć odcisku stopy.

[przyziemny badyl, co się zaniósł płaczem]

navigator : :