nowy miesiąc czyli zmagań z... no właśnie...
Komentarze: 9
i jak w nowym miesiącu? powoli zaczyna się kolejny sezon na tych grubych i brodatych komunistów z czerwonymi nosami. znów bebony porosną od zapychania się ciachami i inymi inkatacjami słodyczy. i dobrze. od czegoś rosnąć muszą(istnieje jeszcze teoria jakoby piwo powodowało rozrost tkanki brzusznej, ale to plotki).
zadziwiające jak perspektywa zdrady zmienia postrzeganie drugiej osoby. zawsze twierdziłem, że zdrada to jedyna rzecz jakiej nie mogę wybaczyć i że ona przekreśla wszystko. i faktycznie. nagle wszystko sie skończyło. a ja? a ja ruszam "w poszukiwaniu straconego czasu". ten fragment proszę pozostawić bez komentarza.
z nowości universyteckich. postanowili obciąć nam stypendium naukowe. a po co student ma być motywowany do większej pracy. to ja w takim razie za te ochłapy chyba wydziałowi podziękuję, bo żebrakiem nie jestem, żebym miał przyjmować jałmużnę. wywalają mnie z sali internetowej, to idę kupić sobie coś na ząb(pastę).
Dodaj komentarz