Komentarze: 13
byłem dzisiaj w kinie na Wojnie światów. filmu szczerze nie polecam. pierwsze 10 minut wysiedziałem ochoczo, później miałem wrażenie, że reżyser zgubił scenariusz i kręcił "z pamięci", aktorzy zapomnieli co mieli grać, a wszystko pozostałe jest tam tylko z przypadku. biedny Tom Cruise znienawidzony przez własne dzieci ucieka i ucieka, i ucieka i cholera uciec przed obcymi nie może. aż chciałoby się go czasem popchnąć zza ekranu. ehhh
dwa dni temu wizytowałem plażę. w wodzie gąszcz białych nóg. jedna para moja. dużo piasku i brzuchów. wnioski, nauki i podsumowania:
1. nie na każdej kobiecie stringi wyglądają dobrze. a wyglądają okropnie na pomarszczonych staruszkach.
2. jak kupię sobie broń to wystrzelam wszystkich właścicieli czworonogów, którzy przyprowadzają je na plażę. same czworonogi też, a już zwłaszcza te małe upierdliwie szczekające.
3. i nie, nie byłem zły, jak mały bachor sypał na mnie piaskiem z uporem godnym egipskiego pogrzebacza. to, że przyłożyłem mu jego własną łopatką to był przypadek. no dobra, kilka przypadków.
ogłoszenia parafialne:
wyjeżdżam w dzikie stepy na czas dłuższy. wrócę jak będę. zmieniłem image(trudne słowo) bloga:) podoba się:)?
miłych wakacji wszystkim i każdemu z osobna
Navigator