Komentarze: 19
w świetle monitora zobaczyłem, że coś spływa powoli z sufitu na moją rękę. mniej więcej na wysokości moich oczu zawisł mały pająk. chwilę popatrzył mi prosto w oczy, mrugnął, po czym opadł mi łagodnie na dłoń. a ja stanąłem przed dylematem. zabić go i zawieść jego zaufanie, czy też pozwolić mu zejść mi z dłoni i rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu spokojnego miejsca na pajęczynę. jakby wyczuwając moje rozterki pajączek obrócił się w moją stronę, zamachał łapką i uśmiechnął się przyjaźnie. a ja się również uśmiechnąłem, ale niekoniecznie przyjaźnie.
miał biedak pecha. nie lubie pająków. spodziewajcie się deszczu w najbliższych dniach.