Archiwum 21 maja 2004


maj 21 2004 pracowitości i przyjemności
Komentarze: 9

no to tak słów kilka wkleję sobie. przyjechałem dzisiaj na uczelnię. i dzisiaj wracam do domu.  pisałem do 5 pracę z synchrona. pisałem ją praktycznie po raz trzci, bo pierwsza wersja była niezgodna z ideałem prowadzącej, druga zniknęła po zacięciu się kompa, a jak trzecią mi kobiecina odrzuci, to... no to nic jej nie zrobię, a napiszę 4. bez tego dziadostwa nie zaliczę roku.

a jeszcze mam egzamin z angielskiego w poniedziałek. i tu taka uwaga. teoretycznie jestem na poziomie zaawansowanym, ale prawda jest taka, że ostatnio na angielski robiłem cokolwiek przed maturą, a to było dawno i nieprawda. pracowity weekend mnie czeka.

a weekendowe trudności umila mi jedna myśl. w sumie nie jedna, ale stale kierowana w tą samą stronę. słodko jest być naprawdę zakochanym. ech  kończę, bo mnie ezoteryka w sali informatycznej opadnie.

navigator : :