mar 30 2005

pająk, czyli zagadka istnienia małego stworzenia...


Komentarze: 19

w świetle monitora zobaczyłem, że coś spływa powoli z sufitu na moją rękę. mniej więcej na wysokości moich oczu zawisł mały pająk. chwilę popatrzył mi prosto w oczy, mrugnął, po czym opadł mi łagodnie na dłoń. a ja stanąłem przed dylematem. zabić go i zawieść jego zaufanie, czy też pozwolić mu zejść mi z dłoni i rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu spokojnego miejsca na pajęczynę. jakby wyczuwając moje rozterki pajączek obrócił się w moją stronę, zamachał łapką i uśmiechnął się przyjaźnie. a ja się również uśmiechnąłem, ale niekoniecznie przyjaźnie.

miał biedak pecha. nie lubie pająków. spodziewajcie się deszczu w najbliższych dniach.

navigator : :
koniec_epoki
30 marca 2005, 12:38
czy nielubienie to dostateczny powód, żeby zabijać ? niech się Navigator dobrze zastanowi, zanim odpowie, bo jego też od dzisiaj nie lubię...
30 marca 2005, 10:42
a czy przypadkiem nie błagał Cię na kolanach o życie???Uważaj bo zemsta pająków może być okrutna ;D
30 marca 2005, 08:54
Mogłeś go za okno wyrzucić - tylko delikatnie! :)
kindziorek
30 marca 2005, 01:36
brutalu Ty ;P

Dodaj komentarz