maj 21 2004

pracowitości i przyjemności


Komentarze: 9

no to tak słów kilka wkleję sobie. przyjechałem dzisiaj na uczelnię. i dzisiaj wracam do domu.  pisałem do 5 pracę z synchrona. pisałem ją praktycznie po raz trzci, bo pierwsza wersja była niezgodna z ideałem prowadzącej, druga zniknęła po zacięciu się kompa, a jak trzecią mi kobiecina odrzuci, to... no to nic jej nie zrobię, a napiszę 4. bez tego dziadostwa nie zaliczę roku.

a jeszcze mam egzamin z angielskiego w poniedziałek. i tu taka uwaga. teoretycznie jestem na poziomie zaawansowanym, ale prawda jest taka, że ostatnio na angielski robiłem cokolwiek przed maturą, a to było dawno i nieprawda. pracowity weekend mnie czeka.

a weekendowe trudności umila mi jedna myśl. w sumie nie jedna, ale stale kierowana w tą samą stronę. słodko jest być naprawdę zakochanym. ech  kończę, bo mnie ezoteryka w sali informatycznej opadnie.

navigator : :
24 maja 2004, 01:16
zapewniam Cię flu, że jest:)
flu
24 maja 2004, 00:47
ach miłosci dodaj mi skrzydeł...gdyby to byłą jeszcze miłosc odwzajemniona Navigo...
22 maja 2004, 11:23
ja prace z ORTu dwa razy musialam robic i myslalam ze mnie szlag trafi, bo temat pracy byl beznadziejny :/ teraz przed sesja wiekszosc z nas ma pracowite weekendy :( ale warto teraz troche sie pomeczyc i miec 3 miesiace wakacji :)
under cover of night
21 maja 2004, 23:38
blech tez mam kolosa z angola ale w czwartek z dwoch lat i tez zaawansowany, sroda to niemiec tez dwa lata, piątek to kolo z oragnizacji a i jeszce praca do napisania z ORTu. To ja może pojde jutro do MDK-u zeby zobaczyc Obloczka i zeby sie slodziej zrobilo:))
21 maja 2004, 18:34
tak moja sisa tez ma problemy z magisterka i promotorka..... a milosc..mmmmmm miodek
21 maja 2004, 13:46
Ah, milosc, czy to nie piekne :-) A no qurcze......zycze duzo wytrwalosci w tym jakze durnym jezyku......chcialabym pomoc, ale chyba jednak nie mam jak zbytnio :-(....Trzymam kciucki! Puszek :*
21 maja 2004, 12:04
jasne, że się nie zgodzę. czyli mieszamy słodką miłość z bolesną, Eluś wyjdzie nam wytrawna. maturka ech kiedy to było. powodzenia witchgirl
eluś
21 maja 2004, 11:53
Stawiam na to, że nie odrzuci, zaliczy i to na najlepszą ocenę ... co do pracowitego weekendu ... hmmm ... to może zniknę na te 3 dni? Liczę na to, że się nie zgodzisz ... znalazłam pierwszą różnicę między nami: dla Ciebie miłość jest słodka, mnie boli, ale pewnie za dużo wymagam ... cmok ...
21 maja 2004, 11:46
mnie też czeka ostra praca w weekend, tyle że bez żadnych przyjemnych myśli...no może jedynie to że za niecałe 2 tygodnie będę juz miała maturkę w kieszeni i będę mogła rozpocząć wakacyjne leżenie tyłkiem do góry :)

Dodaj komentarz