sie 22 2005

Zawieszony na drzewie raportuje


Komentarze: 6
Wiadomości z linii frontu. Nadal pomieszkuję u swojej dziewczyny. Wczoraj byliśmy na festynie chlebowym. Festyn jak to festyn, pełen roześmianych i pełnych gęb, z których co druga była pełna piwa a co trzecia już przepełniona piwem. Swoją drogą z napojów niewyskokowych na festynie przewidziano tylko ogórki małosolne(nawet dość smaczne). Upal był tak niemożliwy, że po jednej rundce dokoła chlebusiowych straganów zarówno ja, jak i moja przyboczna uwieszaczka ramienia, byliśmy cali mokrzy i przypominaliśmy parę wracającą z kąpieliska. Właśnie dowiedziałem się, że moje kochanie jest nad wyraz uparte:) co za nowość:P I wcale nie używam więcej emotów w notkach, to tylko takie wrażenie:)

Nie wiedzieć czemu dowiedziałem się, że jestem chory i powinienem lec i dać się pielęgnować, a nie jak uparte bydle kręcić się we wszystkich kierunkach. Wszystkich zainteresowanych informuję, że jedyne co mi jest to ból gardła, którego powodem mogą być: zarażenie, przez pewną kasłającą paskudę, wyłażenie mokrym od potu na chłodny powiem wiatru, albo przyduszenie(tu do wyboru: ręka, łokieć, kolano, albo coś innego – nadmienić należy, że zazwyczaj po walnięciu mnie w gardło następowało „sorki kotek”).

Gdyby ktoś uważał, że się zmieniłem i zacząłem być słodki, to się myli, bo ja słodki nie bywam. Jestem, byłem i będę wredny. A teraz mam tylko takie wakacje:)
navigator : :
22 sierpnia 2005, 22:31
:)
neila
22 sierpnia 2005, 13:23
Czasami trzeba się dla miłości poświęcać... czm jest ból gardła czy przyduszenie wobec potęgi prawdziwego uczucia...?
I jakby co, to z wakacji nie wracaj zbyt szybko...dobrze?
o_t_e
22 sierpnia 2005, 13:03
...to jakas plaga!!... ten ból gardła... ale to nie ja zaraziłąm... choć jak tak dalej pójdzie to będe zarażona... fajnie tak mieszkać we dwoje prawda?:)... a jeśli chodzi o ogórki... pochłaniam ost znaczące ilości... ale to nie moja wina że siostra Mojego Kochania zrobiła takie pyszne... a że jest 100 kg to mogę sobie pofolgować... no raczej było - bo już spooorrooo skonsumowałąm:P... mniam
Sziw
22 sierpnia 2005, 11:59
Sorry Kotek, ale mylisz się( co by nie było, że maltretuję Ciebie) :P Co by czasami wskazane było.. I nie - posiłków nie będzie :] Ino te latające w powietrzu rzeczy nie wiedząc czemu, lecą w Twoją stronę :D
calm
22 sierpnia 2005, 11:19
To rzeczywiście linia frontu i na dodatek nikomu nie można ufać (sorry kotek :D)! Wojna! Trzymaj się odsiecz już w drodze. Melduj o zapasach i zagrożeniach. Odbiór.
22 sierpnia 2005, 11:19
Miłość zmienia ludzi, Navi, nie bój się tego!:D Zaakceptuj się w nowej formie:D

Dodaj komentarz