gru 26 2004

sza, cisza jak ta...


Komentarze: 8

wyłączyłem w okolicy wszelką muzykę i pogasiłem wszystkie światła. jedyne co teraz słyszę to szum twardego dysku. w klawisze uderzam jak najciszej. ich dźwięk wydaje się być czymś niemal barbarzyńsko głośnym.

rodzina układa w dużym pokoju zdjęcia z wakacji. tata siedzi i ozdobnym pismem wpisuje na małe karteczki którą górę przedstawia które zdjęcie. mama ze swoją fenomenalną pamięcią lokuje wszystko w czasie, a ja... a ja przez jakiś czas nadawałem tym górom i dolinom nazwy, wyławiając je z anonimowości.

co mogę poświęcić dla swoich rodziców. na pewno życie. łatwo składać deklarację z szafowania życiem, bo rzadko zdarza się okazja do jej spełnienia. jednak wierzę w to i wiem, że gdyby zaszła taka potrzeba nie zastanawiałbym się nad tym. pomimo jednak tej deklaracji potrafię ich zranić. dlaczego? dlaczego do ciężkiej cholery ranię tych, którym powinienem każdego dnia dziękować po stokroć, że ciągle im się chce utrzymywać moją marnotrawną mordę. i patrzę co rano w lustro i widzę tą zarośniętą gębę, przez... a zresztą nieważne. ostatnio mam tendencję do niekończenia wypowiedzi.

navigator : :
LS
27 grudnia 2004, 15:16
\"bo Ci ktorzy Nas kochaja... łatwiej wybaczaja\".. Niekoniecznie... Po prostu zapominają, nie wracają do minionego (?) Czasem wszystko wraca jak błysk flesza nieudanego fotografa.. Nieświadomość ujętych chwil, niewiedza realności i/lub własne zaślepienie, życie poza życiem realnym.. I wiele innych lecz podobnych przypadłości ludzkich powoduje zatrzymanie, spojrzenie w lustro, przypatrzenie się w postać i myśl: Jakim to ja byłem (....) - odpowiednie wpisać... Ja juz nie składam deklaracji.. Złożona lecz niewypełniona mino wysiłku, może zranić dotkliwie nie tylko osobę składającą, ale i osobę którą ona dotyczy, a dwie osoby pociągają następne...Bo na dobrą sprawę- można w teraźniejszości powiedzieć, że wypełni sie deklarację w przyszłości? Hmm....
27 grudnia 2004, 09:49
Bo ludzka nieświadomość jest najgorszą plagą.
27 grudnia 2004, 00:28
....bo Ci ktorzy Nas kochaja... łatwiej wybaczaja...
under cover of night
27 grudnia 2004, 00:22
dobrze choc ze to zauważasz. wiele osob uwaza ze nalezy im sie wszystko od rodzicow niezaleznie od tego jak sie wobec nich zachowują. a tendencje do niekonczenia wypowiedzi to masz... oj masz... :P
26 grudnia 2004, 22:58
ja za to postanowilam sobie, że będę sie teraz uczyc [nie tylko dla siebie, ale tez dla nich], potem skoncze szkole, zdobede niezłą prace i wtedy im się odwdzięcze :D
26 grudnia 2004, 22:23
Ehh...
pył_na_wietrze
26 grudnia 2004, 21:12
\'... wszystko trzeba przeżyć, co do dnia, każdy cal. To wszystko przezwyciężyć. Słabość jest siłą w nas.\'
26 grudnia 2004, 20:37
Ostatnio myślałam dokładnie o tym samym. Niewdzięcznicą się czuję względem nich, a jakże. I wyrodną córką. Ale dzieci chyba tak mają... bo z tego, co się orientuję, to niejednym takowe targają sprzeczności.

Dodaj komentarz