wrz 16 2004

Borges...


Komentarze: 12

czytałem dzisiaj Borgesa. w zasadzie tylko przejrzałem kilka stron, dla zorientowania się w temacie. na dłużej(buhehehe) zatrzymałem się przy jednym z opowiadań, w którym bohater zdaje sie spotkał samego siebie tylko sprzed iluś tam lat. w tym momencie przestałem czytać bo naszła mnie refleksja(rzecz to na tyle niezwykła, że aż notka z jednej refleksji powstała). co ja bym zrobił, gdybym spotkał siebie sprzed kilku lat? palnąłbym sobie w łeb, i tym samym zakończył wszelkie przemyślenia z czasem i jego odchyleniami.

kiedyś miałem teorię, jakoby człowiek kontrolował w jakiś sposób czas dokoła siebie podczas snu. jak się kiedyś wreszcie upiję to zapewne teoria znowu wyda mi się sensowna i wielce możliwe, że ją tutaj zamieszczę. a z moim upiciem może być bida, bo jakoś mi to nie wychodzi nigdy. a nie, przepraszam, raz mi wyszło. ale to była sytuacja extremalna wieczoru kawalerskiego i wypiłem wtedy litr wódki w ciągu 5 minut. dwa toasty poszły, jeden za pannę młodą, drugi za młodego, a piło się tam ze szklanek 0,5 i do dna. swoją drogą piw to ja wtedy już też miałem kilka na koncie. ech młodość:) nie powiem, że pamiętam jak wróciłem do siebie, ale współlokator twierdził, że wtoczyłem się osobiście, czyli nie jest ze mną tak źle. niestety ominęło mnie(chociaż nie jestem pewien) niesienie przyszłego pana młodego na drzwiach i śpiewanie: "Na drzwiach go nieśli przez Świętojańską...". nie musze chyba dodawać, że akcja miała miejsce w Gdańsku i faktycznie na Świętojańskiej:)? kończ waść wstydu sobie oszczędź. no to kończę

navigator : :
16 września 2004, 19:34
a ja muszę zripostować, że mówię o \"Świętojańskiej\" znajdującej się w Gdańsku. konkretniej w okolicach starego miasta. idąc \"Świętojańską\" wyjdziemy nad \"Motławę\" i statek o wdzięcznej nazwie \"Sołdek\", ale mogę się mylić:)
under cover of night
16 września 2004, 19:01
heh nav jeszce Cię upiję niemartw sie :P Ja sprzed kilku lat to chodzący anioł zresztą nadal nim jestem :))
16 września 2004, 18:21
Jak bym spotkała siebie sprzed kilku lat to... bym się z siebie śmiała:) Raz wypiłam troche wódki, to o mało nie zrobiłam jednego z największych głupot w życiu:D Dlatego nie zamierzam więcej przesadzać:D
16 września 2004, 15:51
gdybym spotkała siebie sprezd kilku lat wyciągnęłabym spod płaszcza pistolet i bym strzeliła... w niebo prosząc Boga o pomste za te wszystkie głupstwa życiowe:) hmmm wódka...:>
16 września 2004, 14:00
ja bym raczej palnęła sobie sprzed iluś tam lat, żebym tych głupot nie porobiła, co do tej pory
BanShee
16 września 2004, 13:13
ach ta młodość , któż z nas nie ma paru grzeszków na sumieniu :P
ona
16 września 2004, 12:47
tamta sprzed kilku lat była o niebo lepsza.
Milena_
16 września 2004, 12:46
Borges i uśmiecham się Navi, Ty wiesz dlaczego, bo poza przywołanym przez Ciebie opowiadaniem polecam Ulrikkę i Maskę i zwierciadło. Nie, przecież Borges Navi -- co ja będę ściemniać polecam wszystko. A co do wódki -- dużo jej było i w moim zyciu, aż Janek Wiśniewski padł :).
16 września 2004, 11:10
Borgesa lubię za stwierdzenie, że w jego mniemaniu raj jest jedną wielką niekończącą się biblioteką z niezliczoną ilością woluminów.
16 września 2004, 10:31
uaa ja po takiej dawce alkoholu leżałabym pewnie nieprzytomna(o ile nie martwa)gdzieś pod stołem...cóż za mocnej głowy do picia to ja nie mam..ale pracuje nad tym :)
16 września 2004, 08:30
O iule sie nie myle to Swietojanska jest w Gdyni:)Gdybym spotkala siebie sprzed kilku lat to zapewne wtedy obudzilabym sie z wrzaskiem:)Pozdrawiam
hih
16 września 2004, 07:48
chyba jakaś epidemia zapanowała, bo gdzie nie wejdę wszędzie problemy życiowe, powtarzam zatem swoją maksymę życiową: KIEDY SIĘ PCHAŁEM NA TEN ŚWIAT NIKT NIE MÓWIŁ, ŻE BĘDZIE ŁATWO a wódki to ja nigdy w ten sposób nie piłem

Dodaj komentarz