lip 08 2004

sporo pisaniny...


Komentarze: 7

Słucham zespołu, którego nazwa zapewne nic nikomu nie powie. Nawet jeśli był on kiedyś na liście przebojów to tak koło 69 roku. Zespół nazywa się „The Nice”. Jest to pierwszy zespół niejakiego Keitha Emersona, może to nazwisko coś wyjaśni. A kawałek, w którym jestem zasłuchany od wczoraj to: Hang on to a dream. Piękne harmonijne brzmienie fortepianu, łagodny wokal i przebijające się jakby zza muzyków śpiewy chóru. Magia.

 

Byłem wczoraj nad morzem. Nie mam daleko, to mogę sobie pojechać czasami. Dość mocno wiało, ale i tak było pięknie. Znalazłem sobie miejsce gdzie nikogo nie było i po prostu siedziałem słuchając szumu wody i patrząc na leniwie opadający owal słońca. Jeszcze dziś mam ubranie przesiąknięte morskim wiatrem. Stary Navigator i morze. Marlina nigdzie nie widziałem.

 

Daj mi wstążkę błękitną – oddam ci ją

Bez opóźnienia...

Albo daj mi cień twój z giętką twą szyją:

- Nie! Nie chcę cienia.

 

Paliłem dzisiaj ognisko. Spłonęły kolejne zapisane zeszyty. Mam diabelski plan jak zostać dobrym poetą. Napiszę kiedyś jeden dobry wiesz (może się uda). Każdy kto go zobaczy uzna, że miałem wielki talent. A innych wierszy nie będzie, bo je ceremonialnie palę. A swoją drogą piękne widowisko. Człowieczek podskakujący dokoła ognia w rytmie spadających iskier:) coś jak jednoosobowy sabat.

 

jeden jest ogień, którym płoną stosy,

miecz o dwóch ostrzach trzyma tępy żołdak(...)

 

strasznie dużo zacząłem cytować. Aż jestem ciekaw czy ktokolwiek  poda mi autorów tych txtów. Żaden konkurs, po prostu ciekawość. Na filologii ludzie powoli dziwaczeją. Jak dojdzie do tego, że zaczynają patrzeć z entuzjazmem na słowniki ortograficzne, należy ich odstrzelić w sposób kontrolowany(im szybciej tym lepiej).

 

Podobno widać, że tęsknię. Widać? Dziwna sprawa, dziwne uczucie. Całkowicie nowe, bo tak mi jeszcze nigdy nikogo nie brakowało. I sam nie wiem co jest większe. Tęsknota, czy troska.

 

Don’t you love her madly?

Don’t you need her badly?

Don’t you love her ways?

Tell me what you say?

Don’t you love her madly?

Don’t you love her face?

Don’t you love her as she’s waking out the door?

Like she did one thousand times before.

Don’t you love her ways?

Tell me what you say,

Don’t you love her as she’s waking out the door?

 

 

Na zakończenie, taki mały tekścik do którego mam sentyment bo dzięki niemu m.in. powstałem. Przepraszam, ale znowu po angielsku. Nie mam do niego tłumaczenia a swoim kunsztem wolałbym się nie popisywać.

 

I see the ghosts of navigators but they are lost

As they sail into the sunset they’ll count the cost

As their skeleton accusing emerge from the sea

The sirens on the rocks, they becon me

 

(wszystkie aliteracje i błędy są zamierzone, podobieństwo osób występujących w tekście do osób istniejących realnie jest całkowicie przypadkowe)

navigator : :
09 lipca 2004, 20:11
Navi , a tak prosiłam , tak w Ciebie wierzyłam.Każde Twoje słowo jest głęboko przemyślane , nie wolno ich palić .Co do tęsknoty ...to ech ...( tu zostawiam niedomówienie).Braciszku ...wróci do Ciebie Księżniczka.Zobaczysz ...bedziesz szczęśliwy.Pa.
09 lipca 2004, 15:59
Hehhee, a ja sobie pośpiewałam tę pioseneczkę o Navigatorze Ironów:D Fajna noteczka, Navigatorku, fajna:)
08 lipca 2004, 23:29
night, bo Navigatorzy są jak kurz. wszędzie nas pełno a nawet jak wymieciesz to wracamy
night
08 lipca 2004, 23:21
The Nice- no cóz tylko to 69 mi się skojarzyło ;PP Palić nigdy nie palę czegoś co ktoś napisał, lub co ja napisałam :) Morze ech przyjadę nad to morze może :) Navigator - czytałam ksiązkę do turystyki kwalifikowanej też tam występujesz :PPP
08 lipca 2004, 20:26
Fanaberko niemal na bezludnej. dajcie mi statek a spróbuje ponownie;) witchgirl:) a nie sądziłem, że komukolwiek się uda. no proszę a w gazetach piszą, że młodzież nie wie, co to poezja...Norwid też się pewnie ucieszył:)
08 lipca 2004, 19:18
(C.K.N.)cytaciki ładne ....zwłaszcza ostatni
08 lipca 2004, 17:50
Ty navigator to na bezludnej wyspie się robiłeś, czy co?

Dodaj komentarz