pijaństwo czyli przemyślenia po wypiciu...
Komentarze: 6
pewnie wszyscy czekacie na koleną błyskotliwie wieloznaczną notkę? niestety. takowej nie będzie dziś z prostego powodu. przed chwilą wróciłem od znajomych i jestem jakby lekko wstawiony. powiedzmy, że dla mnie nowy rok zaczyna się nieco wcześniej.
z ciekawostek, to właśnie zdaje się, że umiera mi kolejny członek rodziny. nowy rok przyniesie mi wiec pewnie kolejną trumnę, nagrobek i temu podobne atrakcje. hurraa!(cieszycie się? ja też. jestem wprost radosny jak cholera).
zawsze lubiłem kolor niebieski. błękit paryski i jego inne wariacje. ostatnio dowiedziałem się, że niebieski wg jednej ze szkół magii(jak wykazuje się ignorancją, to przepraszam) oznacza wiarę. pozostaje pytanie w co wierzę? w boga? pusty śmiech. w przyjaźń? negacja. w miłość? ha ha ha. jedyne w co wierzę obecnie to śmierć. i jakkolwiek brzmi to tandetnie, to przy swojej wierze pozostanę. bo przeciez jestem niebieski, czyli wierzący...a Ona? Ona czeka i jest jedynym pewnikiem w moim popieprzonym świecie. mam jednak nadzieję, że pomimo swojej kobiecości cierpliwa też bywa(słodkie rymowanki). bo inaczej zniechęci się po kilku dniach i odejdzie, a ja zostane nieśmiertelny. a tego ani sobie ani wam nie życzę.
tak wiem, to był kiepski żart.
Dodaj komentarz