jeśli to czytacie to...
Komentarze: 8
Jeśli to czytacie to... nie wcale nie umarłem:) tylko wyjechałem na tydzień. Od tej chwili dla osób nie posiadających mojego adresu bądź numeru jestem nieosiągalny (nie liczę, że was to zmartwi).
Zdjęcie jednak oprawiłem. Teraz jak pisze, to co kilkanaście sekund spoglądam na nie (coby mi oczy odpoczęły od ekranu, bo już nie tyle pieką co bolą skubańce). A moja Ukochana spogląda na mnie. Oprawa przyda się też, żeby się w drodze nie zniszczyło. A że czeka mnie jeszcze wiele bezsennych nocy to będę miał chociaż chwilowy pretekst do lenistwa (czy to nie jest dziwne, że kilka dni temu napisałem, że jestem leniwy, a teraz udaję, że ciągle pracuję? Heh znaczy chyba gdzieś kłamałem:)) musze jeszcze dzisiaj napisać pracę na romantyzm, żeby dostac zaliczenie, żeby mnie dopuścili do egzaminu, który mam w sobotę. Na ten sam romantyzm musze jeszcze przeczytać do czwartku 20 książek z których zostanę gruntownie przepytany. Recenzję na lit. Współczesną już napisałem tylko oddać pozostało. Aha jeszcze mam egzamin z 2 lat językoznawstwa synchronicznego. Nota bene w poniedziałek o 8:30. Jutro zacznę się uczyć. O! I zapomniałem o egzaminie ustny z angola, to będzie chyba też w czwartek. Hmmm...
Na którymś blogu przeczytałem, zdanie, że autor się nudzi. Heh nie pamiętam kiedy się ostatnio nudziłem. Poczekam jeszcze jakiś czas na moją Ukochaną i znikam. Jak się nudzicie i nie macie co robić to możecie potrzymać za mnie kciuki, macki czy co tam wam odstaje. Nie jestem wybredny. Do zobaczenia już w wakacje, za tydzień o tej porze będę je miał bez względu na wszystko. A teraz hum studencki (wybaczcie znów po łacinie)
Gaudeamus igitur
Iuvenes dum sumus
Post iucundam iuventutem
Post molestam senectutem
Nos habebit humus
Nos habebit humus...(śpiewając odchodzi)
Dodaj komentarz