sty 30 2005

ehhhh... muzyka po francusku.....


Komentarze: 14

właśnie zaczęła grać jedna z moich ulubionych ostatnio kapel. mocne brzmienie fortepianiu i dzwięczny kobiecy wokal śpiewający po francusku. na szczęście nie znam francuskiego, bo znajomość słów mogłaby popsuć całą przyjemność płynącą z zachwytu nad melodyką śpiewu. o właśnie utwór nieco przyspiesza. coś pięknego. można odpłynąć... chyba wyciągnę winyle z szafy i przesłucham sobie Edith Piaf, bo nabrałem ochoty.

navigator : :
abi
23 lipca 2010, 04:59
Foundation was created This
assioma
15 maja 2010, 09:01
how do you do ! a nice site.....
replica watches
10 maja 2010, 10:45
This was possible through a custom made design created by
jesuisAdora
30 maja 2009, 17:23
przesadzacie, francuski to przepiękny język, uwielbiam mówić po francusku, a o muzyce to już nie mówie, taka piękna...
31 stycznia 2005, 14:09
jedyne co umie po francusku to tekst z zaproszeniem do łóżka, ale nawte nie wiem jak to się pisze, coś tam wulewukuszeawekmłasesła ;D
night-ka
30 stycznia 2005, 21:49
\"Over the hills and far away\" Nightwish!!!! :) plus piosenka reklamowa plus kompozycja wlasna Pana T. plus muzyka z filmu \"Ostatni Mochikanin\":))) - w mej głowie siedzi :D
30 stycznia 2005, 18:37
Mi w tej pięknej muzyce nie pasuje tylko ten właśnie francuski... Mam jakiś uraz do tego języka i drażni mnie jego brzmienie, dlatego też francuskie kawałki rzadko kiedy znajdują się na mojej \"track-liście\" :]
30 stycznia 2005, 18:06
Lets ależ nie ma sprawy, wybaczam:] gitarzystki dwie. hmmm a mtz w swoim zespole chce tylko bas. który to ja zajmuje:) Pocahontas możliwe, że masz rację do do txtów piosenek. nie wiem. ja lubię ich po prostu słuchać. ładne są po prostu. J.O.W.P hihu znam tylko jeden/dwa kawałki tego zespołu. o ile się nie mylę, to nazwa brzmi Dark Sanctuary. możliwe, że pozostałe to wrzaski szatana przeplatane agonalnymi krzykami mordowanych mnichów. niestety nazwy tych dwóch lirycznie spokojnych podać nie potrafię.
hih
30 stycznia 2005, 15:41
mości navigatorze a cóż to za kapela?
30 stycznia 2005, 12:13
Mam to samo gdy slysze gitarke...po prostu odplywam:)
Pocahontas
30 stycznia 2005, 11:43
No i wypadłam z netu. Nie dodałam, że dotyczy to tylko niektórych słów i końcówek w tych słowach. A generalnie rzecz ujmując, to większość piosenek francuskich jest o miłości. Najczęściej nieszczęśliwej. Choć nie jest to regułą.
Pocahontas
30 stycznia 2005, 11:33
Mimo, że uczyłam się francuskiego przez 4 lata, to mam kłopoty ze zrozumieniem śpiewanych po francusku słów, bo oni tak mają, że w mowie inaczej wymawiają słowa, niż piszą, podobnie zresztą, jak w angielskim, z tym, że francuski jest miękkim językiem, więc łatwiej go wymawiać, natomiast śpiewając wymawiają słowa tak, jak je piszą. Sami jakoś w tym się nie gubią, ale ja czasami mam z tym kłopoty.
mtz
30 stycznia 2005, 02:32
saksofon,harfa,trabka,perkusja,gitara basowa,kontrabas :) yeah
30 stycznia 2005, 01:57
fortepian? wole brzmienie gitarek :D ROZPŁYWAM SIĘ PRZY DŹWIĘKU GITARY! :)))
wlasnie leże i słucham \"The black light\" [calexico]
chociaz przydaloby sie cos nieziemsko dołującego :/
faceci to kurcze potrafią namącic w życiu! Normalnie lezalabym sobie i myslala o tym jak dzisiaj bylo fajnie i jak sie super bawilam, a ja leze i mysle o tym, ze z tego wszsystkiego bedzie dupa blada, do tego weekend mija, a tu kontaktu ZERO! (głownie przez to wlasnie rozpaczam - to jest na prawde okropne! NIECH MI JUZ KURCZE PRZEJDZIE!)
JESTEM NIENORMALNA!
Ps.Mialam tylko o gitarce napisac, ale wyglada na to, ze musialam sie wyzalić ;) a że sie pierwszy biedaku nawinąłeś, to juz na prawdę nie moja wina :D tak czy siak - miłego słuchania :)

Dodaj komentarz