ehhhh... muzyka po francusku.....
Komentarze: 14
właśnie zaczęła grać jedna z moich ulubionych ostatnio kapel. mocne brzmienie fortepianiu i dzwięczny kobiecy wokal śpiewający po francusku. na szczęście nie znam francuskiego, bo znajomość słów mogłaby popsuć całą przyjemność płynącą z zachwytu nad melodyką śpiewu. o właśnie utwór nieco przyspiesza. coś pięknego. można odpłynąć... chyba wyciągnę winyle z szafy i przesłucham sobie Edith Piaf, bo nabrałem ochoty.
wlasnie leże i słucham \"The black light\" [calexico]
chociaz przydaloby sie cos nieziemsko dołującego :/
faceci to kurcze potrafią namącic w życiu! Normalnie lezalabym sobie i myslala o tym jak dzisiaj bylo fajnie i jak sie super bawilam, a ja leze i mysle o tym, ze z tego wszsystkiego bedzie dupa blada, do tego weekend mija, a tu kontaktu ZERO! (głownie przez to wlasnie rozpaczam - to jest na prawde okropne! NIECH MI JUZ KURCZE PRZEJDZIE!)
JESTEM NIENORMALNA!
Ps.Mialam tylko o gitarce napisac, ale wyglada na to, ze musialam sie wyzalić ;) a że sie pierwszy biedaku nawinąłeś, to juz na prawdę nie moja wina :D tak czy siak - miłego słuchania :)
Dodaj komentarz