lis 05 2004

brum... bum...


Komentarze: 6

tydzień minął mi wyjątkowo udanie. w przeciągu mijających dni 2 razy wpadłem pod samochód. raz miałem sporo szczęścia, bo facet już hamował i tylko położyłem się mu na masce, za drugim razem kawałek się przejechałem(tak ze dwa metry). musze chyba bardziej zacząć na siebie uważać, bo jeszcze tych moich 3 lat nie pożyję. jestem nieco obolały i dość mocno zmęczony. propozycje żeby mnie odwieziono do szpitala na prześwietlenie odkładam na termin późniejszy. głowa mnie boli z niewyspania i innych takich.

byłem dzisiaj na zajęciach w gimnazjum. jak dobrze pójdzie to za jakiś miesiąc będę prowadził samodzielnie lekcję. przyznaję, że mam lekkie obawy, ale z drugiej strony to może być dla mnie dobry test. może okaże się, że mógłbym zostać niezłym pedagogiem. może chociaż jedna dziedzina w której wszystko by mi się nie pieprzyło tak gruntownie??

wspominałem, że zamierzam sie zapisać na kurs spadochronowy? plany to dosyć odległe, bo to raczej na wiosnę dopiero, ale już nie moge się doczekać. to frajda jak się spadochron nie otworzy i adrenalina podskoczy przy otwieraniu zapasu. a jak zapas nie zadziała, to nawet życie nie zdąży mi przed oczami przelecieć. nieco ironizuję, ale na prawdę tego chcę. znaczy skakać a nie żeby mi życie przelatywało.

dość możliwe, że to jedna z moich ostatnich notek na tym blogu. jakoś moje dotychczasowe życie przestaje mi się podobać. obaczym co to będzie.

navigator : :
BanShee
06 listopada 2004, 14:33
ty może najpierw nauczyć się ładnie przechodzić przez ulicę a potem dopiero na spadochorny się rzucaj , cio? :)
06 listopada 2004, 09:33
Hmmm nauka młodziezy w gimnazjum to ciezka praca...uwierz mi...sama niedawno konczylam gim i wiem ze mlodziez w tym wieku przechodzi bardzo trudny okres...I nauczyciel nie ma wsrod nich zadnego autorytetu...Jednak mam nadzieje ze dasz sobie rade:* P.S.Pisz dalej:)
05 listopada 2004, 22:57
Na tym konkretnym blogu? A będzie jakiś następny? Bo gdyby był, to wcale nie obraziłabym się, gdybym poznała jego adres... ;)
05 listopada 2004, 21:39
uu jak to mówią do trzech razy sztuka...oby jednak to się nie sprawdziało, ale lepiej uważaj na siebie bo z samochodami nie ma żartów..a te spadochrony to dobra rzecz, przynajmniej w powietrzu nikt Cię nie potrąci a jesli nawet wlecisz w jakiegoś ptaka to i tak wiemy kto przeżyje :)
05 listopada 2004, 20:56
spadochrony tak... kiedys tez to zrobie
05 listopada 2004, 20:47
pedagogiem napewno będziesz świetnym, wierze w to:) i nie kończ z blogiem, piszesz wartościowo i w ogóle jesteś bardzo interesującym człowiekiem, będzie nam smutno bez ciebie:*

Dodaj komentarz