ze niby co? jestem po egzaminach i chyba nie rozumiem... trzeba sie napic piwa :P
hih
25 stycznia 2005, 20:45
chyba że wierzysz w reinkarnację, wtedy zaproszą
winiet
25 stycznia 2005, 12:42
To be or not to be - that is a question. - tak powinienes wczoraj napisac solidaryzujac sie z pograzona w depresji reszta swiata. Ja zaluje tylko ze dopiero dzis sie dowiedzialem, ze wczoraj mialem depresje.
orkiestra gra, drugi raz nie zaproszą nas wcale...
hih
25 stycznia 2005, 10:14
starożytnie wyrazili to jednak bardziej lapidarnie: carpe diem; niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale orkiestra gra... - a współcześni przeprowadzili analizę tegoż dogłebną i wieloaspketową
elfka-mroku
25 stycznia 2005, 01:30
Zostawiam ślad po sobie....Pozdrawiam! \"Trzeba żyć a nie tylko istnieć\"
wow święta racja..ja żyję tu i teraz a wraz ze mną browarek :D P.S.Co do krzesła to już 2 lata nie mogę się go doprosić(chodzi mi tu o krzesło-karuzelę, czyli obrotowca)eh ciężki żywot mój na zwykłym krześle ;D
Dodaj komentarz